To możliwe – wypróbuj tych trzech sposobów!
Rynek ogrodniczy, sadowniczy i rolniczy wciąż się rozwija. Pojawiają się nowe sposoby na poprawę jakości i wydajności produkcji. Z drugiej strony odbiorcy i klienci końcowi coraz większą uwagę zwracają na naturalność procesu produkcji i eliminowanie z niego środków chemicznych. Odkryciem ostatnich lat jest wspomaganie roślin w walce z chorobami i szkodnikami produktami biologicznymi zawierającymi mikroorganizmy. Zawarte w preparatach grzyby i bakterie pomagają zwalczać owady, zapobiegają chorobom oraz zwiększają przyswajalność składników pokarmowych. Jak wprowadzić tzw. biologię do produkcji i jakich efektów możesz się spodziewać? Poznaj nasze porady!
Sposób 1: Postaw na mikrobiologię
Słyszeliście o preparatach bazujących na grzybach mikorytycznych (endomikoryza)? Jeśli nie ? czas je poznać, by przyspieszyć wzrost roślin poprzez lepsze zaopatrzenie w wodę i składniki odżywcze, stymulować produkcję hormonów wzrostu, czy dostarczyć więcej tlenu do strefy korzeniowej. Strzępki grzyba wnikają do komórek korzenia i rozwijają się w nim. Co ciekawe, bez obecności korzenia grzyb pozostaje w formie nieaktywnej i się nie rozwija. Po wniknięciu do rośliny i ?zakorzenieniu? się w niej rozpoczyna rozwój w podłożu (nie ma znaczenia, czy jest to gleba, substrat uprawowy, czy wełna mineralna).
– Większa produkcja składników cennych dla ostatecznej wartości plonu jest celem. Czy to będzie zawartość skrobi w ziemniakach czy cukru w pomidorach. Znaczące wzrosty zawartości substancji, które świadczą o jakości roślin medycznych dają jednak pełniejszy obraz możliwości. Dla mnie są jednym z najważniejszych wskaźników wartości jakie niesie ze sobą to nowe podejście do uprawy. Największe zaskoczenie? Podniesienie dzięki mikroorganizmom ilości cukru w owocach roślin uprawianych na wełnie mineralnej, co sprawia, że są jeszcze smaczniejsze. To przełomowa obserwacja, która będzie miała według mnie duży wpływ na zmiany w podejściu do tej grupy produktów w najbliższym czasie ? mówi Przemysław Kowalewski, specjalista Ceres International.
Przykładem produktu wykorzystującym tę formułę jest Klozer. Poza funkcją opisaną wyżej znalazł on zastosowanie przy ograniczaniu strat spowodowanych żerowaniem larw i dorosłych owadów pod ziemią. Grzyby zawarte w tym preparacie, poprawiają jakość podłoża, dzięki pozbyciu się insektów. Odżywiają się one chityną zawartą w pancerzykach owadów. Z drugiej strony te same grzyby łączą się z tkankami roślin i bezpośrednio odżywiają je pozyskanymi z martwych owadów składnikami. Prowadzi to do wzmocnienia roślin i szybszego wzrostu bez straty energii na pozyskiwanie składników.
– Wprowadzenie preparatu Klozer na rynek Polski przebiegało u nas pod hasłem ?Zero pozostałości?. Klienci od fazy początkowego niedowierzania w jego działanie przeszli do pewności jego skuteczności i śmiałego polecania go innym. Te rekomendacje niezwykle nas cieszą. Dzięki sukcesowi Klozera, wprowadzenie kolejnych produktów tego typu było naturalnym procesem ? opowiada Kowalewski.
Poza symbiotycznymi grzybami, składnikami tych biologicznych preparatów są inne grzyby, bakterie czy drożdże, których funkcje są różne dla każdego preparatu.
- Klozer pomaga minimalizować straty z powodu żerujących w podłożu owadów (opuchlaki, drutowce, pędraki, rolnice, turkuć i nawet wciornastki)
- Blanka ogranicza straty powodowane przez owady w szklarniach
- Matozill jest sprzymierzeńcem w walce z nicieniami
Podobnie Baly, BAS, Sphera, Foxy i Triash pomagają roślinom przejść przez stadium chorób występujących w części podziemnej lub nadziemnej.
Sposób 2: Użyj biostymulantów
Podobnie jak w przypadku mikroorganizmów, wiedza na temat biostymulantów, zbierana była od dziesięcioleci, ale dopiero teraz są wdrażane w uprawach na znaczącą skalę. Regularne stosowanie aktywnych biologicznie preparatów otrzymanych z jednokomórkowych glonów powoduje wzmocnienie rośliny przekładające się na lepszy wzrost i rozwój, a także wzmocnienie jej odporności na choroby i stres związany z atakiem szkodników. Po stosowaniu naturalnych biostymulantów uzyskujemy silniejsze rośliny. Możemy też liczyć na ilościowy i jakościowy wzrost plonów (zarówno w uprawach gruntowych, jak i podłożach inertnych).
– Wpływ na jakość biostymulantów ma pochodzenie surowca do produkcji. W Ceres oferujemy produkty otrzymywane z glonów jednokomórkowych takich jak Spirulina. To, co dostarcza nam producent, firma Biorizon z Hiszpanii, to efekt dziesiątek lat badań naukowców nad glonami uprawianymi w kontrolowanych warunkach. Okazało się, że w zależności od warunków środowiska Spirulina produkuje różne substancje aktywnie wpływające na wzrost roślin, do których została użyta. Sterując tymi warunkami otrzymujemy glony, z których w procesie ekstrakcji pozyskujemy związki stymulujące rozwój korzenia, odporność na choroby. A nawet takie, które powodują produkcję substancji zniechęcających owady do zaatakowania plantacji ? tłumaczy Przemysław Kowalewski.
Przed pierwszym zastosowaniem biostymulantów warto sprawdzić ich pochodzenie i skonsultować się ze specjalistą.
Sposób 3: Zajmij się natlenieniem wody
Tlen jest ważnym składnikiem odżywczym, niezbędnym dla wzrostu korzeni. Jednak jego rola nie ogranicza się tylko do tego ? jego obecność w podłożu na podstawowy wpływ na zachodzące tam procesy.
– W ostatnich latach znacząco wzrosło na świecie zainteresowanie urządzeniami do natleniania wody w systemach irygacyjnych. Zmiana zasobności wody irygacyjnej w tlen jest zjawiskiem naturalnym. Na różnych etapach produkcji i w różnych miejscach systemu nawodnieniowego saturacja wody tlenem jest różna. Światowym liderem z holistycznym podejściem do tematu odżywiania korzeni i poprawy jakości środowiska korzeniowego ma holenderska firma Agrona, producent urządzenia o nazwie OXYBULL. Rekomenduje ona stałe utrzymanie wody na poziomie bliskim 100%, a nawet przekraczającym 100% nasycenia tlenem ? mówi Przemysław Kowalewski.
Działaniem uzupełniającym może być podanie pożywki AG-STIM. Składa się ona z łatwo dostępnych aminokwasów i kilku dziesiątek różnych składników pokarmowych mniejszej wagi, takich, które są dostępne w glebie, ale nie występują w pożywkach i których nie uzupełnia zwykłe nawożenie.
– Nie ma jeszcze terminu na pierwiastki o mniejszym znaczeniu niż mikroelementy, na nasze potrzeby przyjęliśmy pojęcie ?nanoelementy?. Dzięki tym nanoelementom środowisko korzenia w macie staje się nagle bogatsze w składniki, których do tej pory nie miało. Ma to wyraźny wpływ na jakość życia mikrobiologicznego w środowisku korzeni – mówi Kowalewski – Oczywiście z tych składników korzystają też rośliny. Co ciekawe, przy badaniu w jednej z firm nasiennych, okazało się, że widać wyraźny wpływ nawożenia AG-STIM na zwiększenie się jakości pyłku w roślinach co wprost przekłada się na jakość zapylenia i wielkość owoców.
Prawdziwie holistyczne podejście do środowiska uprawy mamy, gdy zadbamy również o dostarczenie właściwych, odżywionych i gotowych do działania mikroorganizmów w podłożu. I tu możliwości okazują się ogromne. Bakterie, które znajdują są w otoczeniu korzeni (opisane powyżej) należy zaopatrzyć w tlen i pożywkę, by zyskały stałą przewagę nad na przykład Pythium.
Wszystkie powyższe metody są odkryciem ostatnich lat. Podawanie chociażby grzybów mikorytycznych daje niespodziewane efekty, a to dopiero początek tego, czego dowiedzieliśmy się o wpływie mikroorganizmów na rozwój roślin. Możliwość podawania dowolnych szczepów mikroorganizmów w stanie pełnego wigoru, gotowych do akcji daje nieograniczone możliwości i jest dużą szansą na poprawę jakościową i ilościową produkcji. Przed postawieniem pierwszych kroków ze środkami biologicznymi, warto porozmawiać o nich z ekspertami. Ich zastosowanie zaprocentuje. Tym bardziej, że konsumenci coraz bardziej zwracają się w stronę produktów, które powstały bez wykorzystania środków chemicznych.